Ostatni dzień ferii minął pracowicie, wciąż szyję nowe rzeczy i niestety nie nadążam z wstawianiem ich na bloga... I właśnie dziś znalazłam w zdjęciach poduchę, którą szyłam jeszcze przed świętami. Poduchę, która była dla mnie wyzwaniem, bo miałam okazję zabawić się w elfa z fabryki zabawek św. Mikołaja :) Zaszalałam więc i powstała poducha z wielkim samochodem z wypasionymi odstającymi kółkami. Dla zainteresowanych dodam, że silnik nie byle jaki bo to 4.2 litra i 340 KM, pełne wyposażenie, sześciobiegowa automatyczna skrzynia biegów i oczywiście opony zimowe ;)
Super bryka!
OdpowiedzUsuńWoow ale bryka :) tak wypasiona no no musze pokazac Tobiasowi i oczywiscie mezowi :) haha Zapewne od razu pozazdroszcza :) Slicznie podusia wyszla :) Pozdrawiam Was Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńśliczna poduszka! pomysłowa i bardzo starannie wykonana... super! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper fura :) i ten cudny kot :)
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńmarzy mi się taka duża fajna maszyna :D
OdpowiedzUsuńWitam. Zapraszam na bombonierkową zabawę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://beatybombonierka.blogspot.com/2013/02/dam-drapaka.html
Dziękuję Wam Kochane za miłe słowa - dodają skrzydeł :)
OdpowiedzUsuń