Sowy wciąż rządzą! Chciałam uszyć na prezent poduchę z sową i powiem szczerze, że nie było to łatwe zadanie. A to z tego względu, że sowy otaczają nas z każdej strony i widziałam ich już setki. Kiedy miałam narysować własną, wciąż miałam wątpliwości, czy już przypadkiem takiej nie widziałam...
Jaka powstała - każdy widzi - jeżeli w jakim stopniu powieliłam czyjś wzór to szczerze niechcący..
Miłośnicy sów - łączcie się ;))
Do prezentowej sowy dołączyło prezentowe serce na przepięknym białym sztruksie, który dostałam od Debuko - dziękuję Kochana jeszcze raz za tę wymianę :)
Powstają też kolejne sercowe poduchy na tym cudnym sztruksie, z brązem i beżem, co by do wianka pasowały :)
A oto wspomniana prezentowa poducha sercowa:
wiem, wiem, że zdjęcie powinno być na ciemnym tle.. ;)
I jak już mamy dziś sowy na topie to uszyłam jeszcze małą bandę zawieszek z sową w roli głównej. Wykrój znalazłam w Burdzie z zeszłego roku, a użyłam do nich skrawki skóry naturalnej i ekologicznej. A oto moja sowia gromada:
Świetnie sprawdzają się przy kluczach, torebce lub plecaku :) a moja maszyna bez problemu poradziła sobie z szyciem skóry przy użyciu igły do... dżinsu i zwykłej nitki :)
I tym oto optymistycznym akcentem życzę wszystkim miłego szyciowego /i nie tylko/ dnia :)
I love Twoją sowę too :). Super poduchy i super zawieszki.
OdpowiedzUsuńSuuper poduchy jak i sowki :) Sowa na poduszce wyszla na prawde slicznie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA gdzie kupujesz materiał skórzany, jeśli wolno spytać? :)
OdpowiedzUsuńEkologiczna - na allegro, naturalną - dostałam ścinki :)
Usuńwspaniałe sowy:) ah:)
OdpowiedzUsuńŚwietna serduchova sova :)
OdpowiedzUsuń