Kolejny "morski" projekt zakończony sukcesem :) Było ciężko. Wiatr rzucał nam grypą w twarz, nawet maszyny nie oszczędził, bo dwukrotnie odmówiła współpracy.. Po kilku dniach sztormu, znów na horyzoncie pokazało się słońce. Wylizaliśmy się z gorączki, a mój niezastąpiony, ulubiony domowy mechanik zdiagnozował wytarcie się korbowodu w maszynie do szycia. Można było wrócić do pracy i wtedy powstał mega morski komplet mięciutkich zabawek. Dwustronne kotwice: dwie duże, cztery małe, cztery rybki i girlanda do uzupełnienia wystroju. Kolory trochę może nie typowo morskie, ale jakże elektryzujące!
Oprócz tego chciałam podziękować za wyróżnienia, które ostatnio dostałam :) A oto i one:
i od Sandry z bloga
Kreatywny Czas:
Dziękuję bardzo Dziewczyny jest mi bardzo miło :) Nie będę nominować kolejnych blogów, po prostu częstujcie się :)
Piękne te morskie dzieła :)
OdpowiedzUsuńGratuluje wyroznien :) Przesliczny komplecik zrobilas :) Fajne kolorki :) I ciesze sie ,ze juz lepiej sie czujecie :) i ze maszyna dziala :) Suuper :) Pozdrawiam Was Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńHej, hej:))) Ładny letni zestaw i radosne kolorki!!! Od razu robi się przyjemniej:))) Ściskam cieplutko;)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię marynistyczne elementy. Twoje uszytki jak zawsze bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńMorskie opowieści i śledzie! to lubię najbardziej :) pieknie! zwłaszcza kotwice! i fantastyczne kolory.
OdpowiedzUsuńłał co za kolorystyka:) cudny komplet
OdpowiedzUsuńślicznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńoooo bomba :D
OdpowiedzUsuńja od 3 miesięcy się zabieram za kotwicę ;-) i uszyć nie mogę... wstyd normalnie :P ale rybki fajowe :)