A tym czasem przedstawię Wam kolejną już panią sowę, którą uszyłam dla córeczki koleżanki. A ponieważ było to tuż przed walentynkami, pani sowa jest mega serduszkowa i w serduszkowym towarzystwie. Królują oczywiście moje ukochane groszki na szarym tle :)
Pomysł na girlandę z kokardkami nie jest mój, zobaczyłam podobną girlandę u BigHeartMade, tyle że była zrobiona z gwiazdeczek. Uważam że kokardki są genialne - Big HeartMade gratuluję pomysłu!!
Jestem zakochana w tych groszkach do szaleństwa, więc żeby mieć je wciąż przy sobie, uszyłam sobie groszkowe balerinki :)
Materiał śliczny, a ta sowa słodziutka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowności same. Kropy bardzo mi się widzą.
OdpowiedzUsuńMi też :)
UsuńWitaj:)Cudowna sówka i bardzo fajne balerinki:)Piękne materiały:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim skromnym blogu i miłe słowa :)
UsuńŚwietna sowa, podziwiałam już na FB. Balerinki słodkie. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i lecę na candy do Ciebie :)
UsuńCudowne te baleriny!
OdpowiedzUsuńI w dodatku wygodne :)
Usuńbalerinki marzenie :-) ale i sówka i te serduszka :-)))) aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa bosko :D
OdpowiedzUsuńBaleriny są super!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSowe trzymaj mocno, bo zaraz odleci:)
Ślicz wyszła Ci ta sówka :-)
OdpowiedzUsuńPiękna ta sowa!!! ;-)
OdpowiedzUsuńŚlicznaa sówka ; ]]
OdpowiedzUsuń