Zapowiada się na to, że motyw serduszkowy zdominuje tegoroczne święta. Do wianka uszyłam sobie sztruksowe poduchy, też z serduchami, o których wspominałam parę postów temu i generalnie, gdzie nie spojrzę tam serca :) Ale to taki optymistyczny akcent :)
Było też lukrowanie pierwszej partii pierniczków. Chłopcy byli wniebowzięci, oblizywali lukier, palce i wszechobecną posypkę ;)
I jeszcze mały edit:
Pierniczki przyznam się, piekła moja mama, my tylko je zdobimy ;) A do zdobień polecam biały lukier, który zrobiłam wg przepisu Doroty z Moje wypieki.com. Jest najprostszy z najprostszych, bo to tylko białko i szklanka cukru pudru. Ale jest coś jeszcze, co można zyskać dzięki zdobieniu pierników :) Oddzielając żółtko od białka na potrzeby lukru, nie wyrzucajmy żółtka! Żółtko wykorzystajmy do zrobienia najlepszej maseczki nawilżającej do włosów, jakiej nie kupicie w sklepie :)
A oto przepis:
1 zółtko
2 łyżki miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
Wszystko wymichtać, nałożyć na włosy, przykryć folią i ręcznikiem na pół godzinki i zmyć letnią wodą, a później normalnie umyć włosy. Efekt widać już po pierwszym razie. Włosy są miękkie i wyraźnie bardziej błyszczące :) Naprawdę polecam, tym bardziej w zimie, kiedy nasze włosy są matowe od zimna, przegrzanych pomieszczeń i czapek.
Pozdrawiam Was serduszkowo i pędzę oglądać Wasze świąteczne przygotowania :)
Też mam straszną "jazdę" na punkcie serduszek. Twoje poduszki są super. No i pięknie wyglądacie razem.
OdpowiedzUsuńTo taka pozytywna "jazda" ;) Dziękuję Manitko :)
UsuńPoduszki sliczne :) Serdecznie Pozdrawiam chlopakow jak i Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko, również pozdrawiamy Waszą Czwórkę :)
UsuńSuper serducha, takie apetycznie czekoladowe.. mniam :)
OdpowiedzUsuńświetna zabawa:)
OdpowiedzUsuń