Literki "Hania" to prezent podarowany razem z kompletem kapciuszków dla mamy i córki. Wyszły bardzo ładnie, chociaż trochę zabawy miałam z A :) Nie wszywałam żadnych wstążeczek, bo nie wiedziałam, jak i gdzie będą wisiały. Mam nadzieję, że obdarowanym się podobają :)
A balerinki to już mój nałóg, uwielbiam je szyć :) Teraz staram się je szyć tylko z nieco grubszych materiałów, bo te cienkie niestety szybko się przecierają. Tym bardziej, że sprawdziłam osobiście, że moje domowe balerinki bez problemu można wyprać w pralce :) Pewnie to żadne odkrycie, ale mimo wszystko się cieszę, że bez problemu znoszą pranie, płukanie, wirowanie i suszenie :)
A Wy dziewczyny macie jakieś doświadczenia z praniem domowych balerinek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!