Między jednym praniem, a drugim, wśród sterty ubrań czekających na wyprasowanie powstały nowe literki, kolorowe, pełne życia i radości. Takie po prostu mega wiosenne :) Uwielbiam takie piękne tkaniny, więc literki uszyły się niemal za jednym zamachem. A oto i one:
Prawda, że niezmiernie pozytywne :) Można też literki "A" zamienić miejscami, tak również pasuje. A literka "A" dostała jeszcze filcową turkusową broszkę do kompletu. Można ją odpiąć i przypiąć w każde inne miejsce, wg uznania.
A teraz wracam do prasowania :)
Basia świetne literki!broszka też!
OdpowiedzUsuńfajnie dobrałaś kolorki, i chyba zacznę lubić imię ANIA:)
dzięki Kasiu :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego bloga : http://jagodowyswiatkasi.blogspot.com/
dziękuję, zajrzę oczywiście :)
Usuń